Według nauki, Wszechświat nie przestaje się rozszerzać. Skoro tak się dzieje, to na przestrzeń we Wszechświecie cały czas musi wpływać energia, pochodząca z Wielkiego Wybuchu, mającego miejsce ok. 14 mld. lat temu. Gdy ta energia nie wystarczy już do dalszego powiększania przestrzeni, to grawitacja powinna pościągać całą materię ze Wszechświata do jednego miejsca, w którym zgromadzi się najwięcej masy. Mam co do tego 2 pytania:
* skoro ekspansja trwa już 14 mld. lat, to czy istnieje teoria, która mówi o tym, jak długo ma to trwać?
* czy jeśli cała materia zawarta we Wszechświecie zaczęła by się zapadać w jeden punkt, to koniec tego procesu spowodowałby kolejny wybuch?