Nie wiedziałem w jakie miejsce wrzucić taki temat ale będąc w Paryżu wiele lat temu zrobiłem fotkę, która zamieszczam poniżej. I co mnie w tym zastanawia to centralnie na czole "dziwne światło, iskra, promień"? Co o tym sądzicie, czy to po prostu padanie światła, czy to coś związanego z samym aparatem, czy czysty przypadek, może jakieś odbicie (chociaż po tej stornie była o ile dobrze pamiętam sama roślinność), a może coś jeszcze innego? Nie chce z góry wysuwać tutaj paranormalnych teorii. Może ktoś kto zna się dobrze na fotografii potrafi to wyjaśnić? Proszę o sensowne wyjaśnienia bez kpin i drwin