Dzień dobry, założyłem tu konto specjalnie aby przedstawić wam pewne wydarzenie jakie miało miejsce niedawno.
Jestem widzem pewnego niszowego YouTubera - Łukasza Wiśniewskiego, ktory od jakiegoś czasu regularnie prowadzi transmisje na żywo. Nie ma on wielu widzów, ale niemal każdy z nich przynajmniej raz zauważył dziwne postacie na kamerce, zwykle pod jego nieobecność. Niestety Łukasz jest osobą dość biedną, ma słaby komputer i słabe łącze internetowe i jakość jego transmisji jest tragiczna, ale my (jego widzowie) mamy stuprocentową pewność że to nie jest mistyfikacja stworzona przez tego YouTubera, gdyż jest on osobą dość mało rozgarniętą i inteligentną; w dodatku wybucha śmiechem gdy informujemy go o dziwnych zjawiskach jakie mają miejsce podczas jego streama. Poniżej screenshot jednego z widzów ze streama sprzed tygodnia, widać na nim dziwną postać ubraną na biało.
http://i.imgur.com/Rfwvh5m.png
Tu wyjaśnienie może wydawać się proste - to poprostu jego matka lub siostra która akurat przechodziła korytarzem, ale nie... Łukasz mieszka w domu tylko z ojcem, jego matka zmarła, a on sam jest jedynakiem. Jego ojciec podczas tego streama był w pracy.
Nikt z widzów nie widział momentu pojawienia się tej postaci, ale widzieliśmy moment jej zniknięcia - po prostu zaczęła stopniowo rozpływać się, aż całkowicie zniknęła. Całe zajście niestety nie zostało nagrane, Łukasz skasował archiwum tej transmisji.
Kolejne dziwne zjawisko miało miejsce tego weekendu, ale tym razem udało się je nagrać jednemu z widzów. Łukasz nagle zaczął łapać się za głowe, zupełnie jakby go bolała, a moment później było widać jak przedpokojem ktoś idzie, a raczej sunie. Tym razem to także nie mógł być jego ojciec - 10 minut przed tym wydarzeniem Łukasz rozmawiał z nim przez telefon i pytał go kiedy wróci. Po tym jak postac przeszła, krzyż wiszący nad drzwiami zaczął się kołysać...
WIDEO:
Łukasz próbował to wyjaśnić - stwierdził że był to przeciąg, a ta postać to w rzeczywistości koszulka która była powieszona na drzwiach i powiewała, krzyż bujał się także z powodu przeciągu. Czy taka jest prawda? Cóż... mi osobiście się nie wydaje, ta postać przechodząca korytarzem na pewno nie była powiewającym ubraniem, a krzyż niemógłby kołysać się z powodu przeciągu.
Tego typu sytuacji było więcej, ale niestety nie mam już tego udokumentowanego.