Ostatnio udało mi się doświadczyć świadomego snu trochę bardziej intensywnie, niż jakieś tam losowe „wypadki”. Wiem, ze jest to coś co trzeba wypracować... ale moje pytanie jest takie, jak go utrzymać? Ostatniej nocy miałam wręcz maraton świadomego snu... ale nie uzyskał on odpowiedniej formy. Potrafiłam zapaść w sen i wpaść w świadome śnienie, jednak często jest tak, ze jak już doświadczam tego, to zaczynam intensywnie myśleć „to co teraz, co robić, co wymyślić???” Gdy zbyt mocno się skupiam, to zostaje wywalona. Budzę się, ponownie zasypiam i jakby wpadam w to samo miejsce. Ta sama rzecz mnie uświadamia, ze to sen. Ostatnio no były to drzwi... gdy tak kolejny raz po tym „wywaleniu” znowu wpadam w świadomy sen... to praktykuje sposobów jak go utrzymać. Wręcz boje się cokolwiek robić, narzucać, by tego stanu nie stracić. Ostatnio wiec po prostu odkrywałam rzeczywistość dookoła, chodziłam, otwierałam drzwi, badałam otoczenie po prostu... zwiedzałam... ale nic poza tym. Mam tez pytanie na temat wychodzenia ze świadomego snu. Jest to dla mnie dosyć nieprzyjemne uczucie, drętwienia całego ciała, dreszcze i ciarki. To normalne?
↧