A więc! Jakiś czas temu bardzo zainteresowałem się OOBE. Wiedziałem, ze coś takiego istnieję ale uczucie spotkania tam przeróżnych istot sprawiało, iż nie chciałem z tym eksperymentować. Po pewnym czasie medytacji, udało mi się i „wyszedłem” ze swego ciała a raczej wyskoczyłem! Zdziwiło mnie to bardzo, ponieważ wiele osób tłumaczyło, ze wejście w ten stan wymaga dużo czasu. Wracając, chodziłem po moim domu i nagle coś kazało mi wyjść z niego. Otwierając drzwi wyjściowe zauważyłem wielka ciemna statuę. Była nieruchoma, tylko jej oko ruszało się z każdym mym ruchem. Postanowiłem ją zignorować i ruszyłem w głąb mego ogrodu. Niestety ich było coraz więcej, obserwowały mnie. Przeraziło mnie to, jednakże starając się utrzymać ten stan nucilem i wchodziłem wgłąb ogrodu. Niestety moja podświadomość była na tyle przerażona i wróciłem do mego ciała. Po tamtym incydencie nje potrafiłem kompletnie spać oraz od tego czasu ciagle czuje, ze ktoś mnie obserwuje. Czuję jak podążają za mną i obserwują mnie przed zaśnięciem. Czy zrobiłem coś złego? Jak mkzna się ich w łagodnych sposób „pozbyc”?
↧